czwartek, 30 czerwca 2011

KB#22 Karty


Najwyższy czas wrzucić coś na 22 edycję Karnawału.

Grając offline (czyli tradycyjnie - twarzą w twarz) nie używam rekwizytów. No chyba, że wliczycie w to sztony Punktów Losu (PLki to takie Fuksy ze SWEPL, tylko dużo lepsze) albo żółte karteczki przylepne (na nich spisuję “dane” BNów albo miejsc a potem przeklejam gdzie mi wygodnie).
Co innego online. Używam na sesjach MapToola, a ten program ma wbudowane mnóstwo gadżetów - od podstawowego battlegrida (kwadraty albo hexy), przez zasięg wzroku postaci i używane źródła światła po narzędzie do pilnowania inicjatywki.
Można wrzucać gotowe mapy pól bitewnych albo na przygotować coś efektownego na “szybko” (przy odrobinie wprawy i przy zachowaniu porządku w katalogach zajmuje to 2-3 minuty - takie “szybko”). Do tego dochodzą żetony (zastępują plaskacze albo figurki) i możemy rozegrać nawet regularną grę bitewną a nie tylko RPG (testowane na WH40k i NeuroshimaTactics).
No, ale wystarczy już tej reklamy softu (a mówiłem, że jest darmowy?).
Podstawowym handoutem (i w sumie jedynym stosowanym przez mnie) są karty. Znalazłem ten pomysł na jakimś zagramanicznym forum o FATE i bardzo mi to przypadło do gustu.
Poszukałem gotowych programów do robienia kart, bo po pierwsze - to co można uzyskać w przeglądarkowych wersjach nie za bardzo mi pasuje a po drugie - nie chce mi się szarpać z programem graficznym żeby zrobić parę kart.
Po różnych eksperymentach trafiłem na coś takiego Magic Set Editor.

Robi głównie karty w stylach Magic the Gathering, ale można znaleźć też inne wzory (np. do DoomTroopera).
Problemem są polskie znaki - trzeba się ręcznie nadłubać a w kodzie szablonu kart, a potem jeszcze przeklejać przygotowany wcześniej tekst z notatnika. Albo po prostu olać te wszystkie dodatkowe kreski i ogonki.
Mimo tych niedogodności, efekty są ciekawe.
Program jest banalnie prosty w obsłudze, skuteczny i całkowicie darmowy.

Jak zrobić kartę ?
Należy znaleźć w necie odpowiednie graficzki i ściągnąć je na dysk. Warto zrobić sobie wcześniej listę potrzeb bo można skończyć ze spuchniętym od grafik dyskiem twardym.
Odpalamy MSE i wybieramy wzór kart. W standardowej wersji mamy głównie wzory z Magic the Gathering ale na stronie można znaleźć dziesiątki inych szablonów. Przy odrobinie zaparcia można próbować projektować własne karty. Ja mam za mało umiejętności i cierpliwości więc kożystam z gotowców.
Po wyborze wzoru klikamy aby uzupełnić pola - tekstowe i graficzne (bardzo łatwo dopasowuje się obrazki. Można zmieniać typ kart (Artefakt, Ląd itp.) albo ich zestawy kolorystyczne (czerwień, zieleń zgodnie z kolorami MTG). Niby niedużo, ale efekty i tak przerastają to co można uzyskać za pomocą podobnych usług online.

Co zrobić z kartą ?
1. Wrzuca się taką kartę na stół. I gracze wiedzą jak wygląda zamek, do którego dotarli. Albo jak wygląda szef łowców niewolników lub księżniczka, którą trzeba odbić z łap smoka itp.
Warto stosować krótkie opisy w polach kart - zmniejsza to czas konieczny do tego, by każdy w grupie mógł się z tym opisem zapoznać.

2. Jeśli jesteś MG to chwytasz kartę BNa, trzymasz ją w ręku i pokazujesz ją pozostałym graczom gdy mówisz jako ta postać.
Ten trik oszczędza prób modulacji czy zmiany głosu, które mogą skończyć się rozłożeniem sesji - do dziś pamiętam pewnego MG i jego “demon mówi do was przerażającym głosem”, nie jestem w stanie opisać dalszych dźwięków, i tu drogi Czytelniku musisz wstawić sobie wokal deathmetalowego wokalisty ze skurczem jąder gdyż mam zbyt skromne słownictwo opisać to zjawisko (a miało być zwięzłe “pożrę wasze dusze”) - w każdym razie, po akcji z demonem połowa składu chichrała a druga połówka chciała to jeszcze raz usłyszeć.
Zasada jest prosta - jeśli MG trzyma kartę Bjorna Kowala, to wiadomo, że rozmawia się z tym rzemieślnikiem, a jeśli jest to karta Ulgotha, Strasznie Mrocznego Demona to MG mówi jako ten mieszkaniec piekła (i nie musi przy tym piszczeć ani stosować potępieńczej mimiki). MG bez karty w ręku mówi jako "zwykły" MG.

4 komentarze:

  1. Hehehe. Dokładnie robię to samo. Z MagicSetEditorem musiałem się namęczyć zdrowo, aby mieć polskie znaki. Uwielbiam możliwości które daje ten program. Robisz bohaterów, przeciwników, miejsca czy nawet zdarzenia. Można się pokusić o stworzenie tali kart ubarwiającej walkę. Albo zestaw skarbów czy budujący podziemia. Możliwości jest wiele. A ilustracji w necie do woli.

    Co do MapaToola to zawsze chciałem się za niego zabrać ale jakoś tak nie miałem czasu. Zastanawiałem się też nad Vassalem. Czy masz spisane jakieś wrażenia z używania tego pierwszego? Albo może masz w planach coś napisać?

    Pozdrawiam Avnar

    OdpowiedzUsuń
  2. Wystarczy popędzić i jakie efekty ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. @Avnar
    MSE to potęga, pod warunkiem, że nie przejmujesz się hasłami typu "to już karcianka a nie RPG".

    MT jest lepszy od Vassala (chociażby intuicyjność). Jedyny minus to brak "ręki" z kartami. Ale jak nie grasz w Wolfsunga lub Castle Falkenstein - to nie powinno to przeszkadzać.

    Jak są chętni do czytania to chętnie coś o MT napiszę. Ale nie obiecam terminu (cz.3 FATE-konfliktów wciąż leży rozgrzebana).

    OdpowiedzUsuń
  4. It's an remarkable piece of writing in favor of all the online visitors; they will get benefit from it I am sure.
    Feel free to surf my blog post :: Play online

    OdpowiedzUsuń